W 1912 r. Szkoła obchodziła podwójny jubileusz: 35-lecia istnienia oraz 40-lecia pracy pedagogicznej Wojciecha Górskiego. W obradach wzięło udział liczne grono osób blisko związanych ze Szkołą i byłych wychowanków, w tym wielu z lat najdawniejszych. Niewątpliwie, spotkanie tylu ludzi zaszczepionych bakcylem pedagogicznym Twórcy Szkoły, przyczyniło się do realizacji długofalowego zamierzenia: powołania stowarzyszenia skupiającego absolwentów i byłych wychowanków (według słów samego Wojciecha Górskiego pomysłodawcą był jego syn, Bogdan 1). Stowarzyszenie przyjęło nazwę: Towarzystwo Byłych Wychowańców Szkoły Wojciecha Górskiego w Warszawie, i w dniu 17/30 grudnia* 1912 r. zostało zarejestrowane w rejestrze stowarzyszeń guberni warszawskiej pod numerem 339. Według przyjętej “ustawy”, czyli statutu Towarzystwa, członkami założycielami byli (pisownia oryginalna): – Teodor Werner, mieszczanin, dyr. Tow. akc. Norblin, B-cia Buch i T. Werner, – Zdzisław Freyer, szlachcic, wicedyrektor Tow. akc. Ludwik Spiess i Syn, oraz – Jan Martens, mieszczanin, przemysłowiec. Głównymi celami Towarzystwa było niesienie wzajemnej pomocy wśród członków i podtrzymywanie stosunków koleżeńskich oraz opieka nad znajdującymi się w potrzebie nauczycielami i byłymi uczniami, a także nad ich rodzinami. 16 marca 1913 r. odbyło się zebranie założycielskie Towarzystwa. Pierwszym prezesem wybrany został Teodor Werner. Do zarządu weszło ponadto 13 osób, w tym wiceprezes, sekretarz i skarbnik. Jednym z członków zarządu był Bogdan Górski. Po rocznej działalności, na zwołanym 25 maja 1914 r. zebraniu ogólnym, zarząd Towarzystwa przedstawił sprawozdanie, z którego wynikało, że zarejestrowanych było już 130 członków; 16 członkom, którzy podjęli studia wyższe, udzielano znaczącej pomocy stypendialnej. O uwadze, jaką przywiązywał Wojciech Górski do działalności Towarzystwa i roli, jaką mu wyznaczał, świadczyć mogą jego słowa adresowane do tych, którzy opuścili już ławy szkolne 2:
Wszyscy powinniście być członkami tego Towarzystwa, nie wolno wymawiać się niemożliwością złożenia 6 rubli rocznie na ołtarzu jedności koleżeńskiej, (…) Kto pojmuje, jak wielce doniosłe znaczenie w naszym kraju, skołatanym nieszczęściami, ma zasada “Viribus unitis” 3, kto nosi w sercu wdzięczność dla uczelni polskiej, kto na koniec nie chce głęboko zasmucić szczerze kochającego Was przyjaciela, winien zapisać się niezwłocznie na członka, jeżeli do tej pory tego nie uczynił.
Zebrania koleżeńskie byłych wychowanków odbywały się w różnych lokalach, m.in. w pomieszczeniach Szkoły Realnej i Stowarzyszenia Kupców Polskich, a także w warszawskich kawiarniach. Towarzystwo organizowało “przedstawienia kinematograficzne”, bale, odczyty i słynne “czarne kawy” z popisami deklamatorskimi i muzycznymi. Wybuch I wojny światowej, śmierć prezesa Wernera i Bogdana Górskiego spowodowały ograniczenie aktywności Towarzystwa, choć formalnie nie zostało rozwiązane, a nowym prezesem wybrany został Zdzisław Freyer. Nie bez udziału Towarzystwa w roku 1921 ufundowany i poświęcony został sztandar Szkoły z wizerunkiem św. Wojciecha, a rok później na gmachu szkolnym zawieszona została granitowa tablica z nową nazwą Szkoły, datą jej budowy i nazwiskiem fundatora 4.
Musiały minąć jeszcze cztery lata, nim Wojciech Górski osobiście opracował nowy statut Towarzystwa, dostosowany już do realiów wolnej Polski. Na zebraniu byłych wychowanków 21 października 1926 roku statut został przedyskutowany i przyjęty. Po podpisaniu go przez trzech najstarszych żyjących wychowanków: Władysława Malinowskiego (rok wstąpienia do szkoły: 1878), Józefa Matuszewskiego (1878) i Piotra Rapackiego (1880), został przedstawiony ówczesnym władzom polskim i uzyskał zatwierdzenie 27 stycznia 1927 r., a Towarzystwo 5 wpisano do rejestru stowarzyszeń i związków dla m. st. Warszawy pod numerem 45 jako Towarzystwo byłych Wychowańców Gimnazjum pod wezwaniem ś-go Wojciecha, dawnej szkoły Wojciecha Górskiego. Nowym prezesem został absolwent szkoły z roku 1894, Wacław Dzierżawski, ekonomista i przedsiębiorca. Wojciech Górski poświęcał Towarzystwu wiele uwagi i przeznaczał mu istotną rolę w utrzymaniu tradycji pedagogicznych i, ogólnie mówiąc, ducha szkoły. Ujmował to tak:
Pod koniec uroczystości rozdania matur przypominam zawsze młodzieży, że istnieje przy szkole Towarzystwo byłych Wychowańców, do których wszyscy maturzyści winni należeć. A w innym miejscu pisze: Maturzyści pod wpływem uroczystej atmosfery rozdawania matur zapisują się do Towarzystwa (…) i wymieniając przy okazji wysokość rocznej składki członkowskiej (12 złotych), od razu dodaje: Lecz nie o opłatę członkowską chodzi, ale o łączenie w jednym ognisku dziadków, ojców i synów, o wzajemne oddziaływanie na siebie trzech pokoleń dla zachowania pięknych polskich tradycji (…) Bez tradycji nie ma narodu, jest tylko zbiorowisko ludzi związanych ze sobą czasowo jakimś przemijającym, najczęściej materialnym, interesem. I dalej dodaje: (…) miejmy przeto nadzieję, że znajdą się w tych murach pra- i praprawnuki wychowańców i będą pielęgnowali i przekazywali z pokolenia na pokolenie co było lub jest godnym pielęgnowania, co cechowało lub cechuje naród polski.6
W czerwcu 1927 r., dla uczczenia “złotego jubileuszu” szkoły Towarzystwo zorganizowało zjazd wychowanków. Z inicjatywy Towarzystwa wybity został medal pamiątkowy dla uhonorowania zasług pedagogicznych Wojciecha Górskiego, twórcy szkoły, wprowadzono nową odznakę członkowską. Nowe plakietki miały inną formę niż dawne, wykonane dla Koła Młodzieży Polskiej i nie zawierały już napisu: Pamiątka ukończenia szkoły Polskiej, natomiast zachowana została dewiza szkoły: W pracy, wiedzy i miłości bratniej przyszłość nasza. Utworzony też został fundusz stypendialny im. Wojciecha Górskiego. Główną troską “starego przyjaciela”, jak mówił o sobie Górski, zwracając się do uczniów i wychowanków, była przyszłość szkoły, którą uważał za własność społeczną, powierzoną jego pieczy. I nie chodziło mu tu jedynie o jej byt materialny, który miała zabezpieczać ustanowiona przez Niego Fundacja im. Wojciecha i Anieli małżonków Górskich, ale o ideę, która legła u jej fundamentów:
Zmienność ludzkich przekonań nie pozwala mi zaufać jednej osobie, czy instytucji. Dla tego też losy Gimnazjum pod wezwaniem św. Wojciecha postanowiłem powierzyć przedstawicielstwu kilku grup społecznych, związanych ze szkołą, bądź uczuciem, bądź wspólnością ideałów, bądź wreszcie zainteresowanych, by szkoła nie zmieniła dotychczasowego kierunku. Do takich instytucji zaliczam Towarzystwo byłych Wychowańców 7.
Tego oczekiwania Dyrektora Towarzystwo zawieść nie mogło, tym bardziej, że łącznie z Radą Pedagogiczną Gimnazjum pod wezw. Św. Wojciecha, Kołem Przyjaciół Młodzieży przy Gimnazjum, Polską Macierzą Szkolną, Arcybiskupią Kurią Metropolitalną Archidiecezji Warszawskiej i Kuratorem Fundacji stało się członkiem powołanej przez Wojciecha Górskiego Rady Opiekuńczej mającej spełniać pieczę nad majątkiem Fundacji i realizacją idei ległej u podstawy jej powołania. W następnych latach, korzystając z lokalu wynajętego przez W. Górskiego w pobliżu szkoły (w 1934 r.), działalność Towarzystwa rozwijała się pomyślnie, obejmując coraz szersze formy. Oprócz pomocy stypendialnej, wprowadzono też fundusz leczniczy, udzielający pożyczek na podreperowanie zdrowia byłych wychowanków. Ci, którzy korzystali z pomocy stypendialnej lub pożyczek w trakcie nauki w szkole, po usamodzielnieniu się zwracali zaciągnięte długi. W roku 1936 wysokość udzielonych pożyczek stypendialnych sięgała już 16 tysięcy złotych. Przy Towarzystwie działały sekcje: rozrywkowa i literacko-artystyczna, które organizowały imprezy rozrywkowe typu zabaw tanecznych i bardziej uroczystych bali, tradycyjne “mikołajki” dla najmłodszych uczniów, a także przedstawienia teatralne, odczyty i wieczory dyskusyjne, akademie. Po śmierci Wojciecha Górskiego w 1935 r. Towarzystwo występuje, z uwieńczoną sukcesem, inicjatywą przemianowania ulicy Hortensji na ulicę jego imienia. Przyczynia się też do ufundowania jego popiersia. Popiersie to zdobiło podest pierwszego piętra budynku szkoły, a obecnie, stoi na postumencie na placyku przy zbiegu ulic Górskiego i Kubusia Puchatka.8 W roku 1937 Towarzystwo łącznie z Fundacją organizuje zjazd wychowanków i obchody 60-lecia Szkoły i 25-lecia Towarzystwa; wydana zostaje Jednodniówka jubileuszowa – 1877-1937 – 1912-1937. Pomimo deszczu, ulicami Warszawy przemaszerował z tej okazji uroczysty, liczący kilkuset uczestników, pochód z pocztami sztandarowymi i orkiestrą szkolną pod batutą Jana Czubińskiego. W tym okresie Towarzystwo uzyskało prawdopodobnie lokal w samym budynku szkolnym. Wskazuje na to kopia zawiadomienia o zbiórce harcerskiej w listopadzie 1938 r.: w pomieszczeniach Towarzystwa Byłych Wychowańców ul. Górskiego 2 m. 13 .9
Wybuch II wojny światowej wyznaczył tragiczną cezurę w dziejach Szkoły i Towarzystwa byłych Wychowańców. Zniszczeniu uległa większość pamiątek i dokumentów. Listę strat osobowych rozpoczynają polegli w kampanii wrześniowej, a dalej – ofiary Katynia i innych sowieckich obozów zagłady, represji niemieckich, Oświęcimia, walki podziemnej, Powstanie warszawskie. Długa jest ta lista. W książce Wojciech Górski i jego szkoła wymienione są nazwiska 247 uczniów i wychowanków, nie licząc nauczycieli i personelu szkolnego. Brak na niej wielu z tych, którzy zginęli w gettach i w krematoriach, a których nazwisk nie udało się ustalić. Dla porównania: na dwóch granitowych tablicach wmurowanych w ścianę podestu pierwszego piętra szkoły widniały nazwiska 24 wychowanków poległych w czasie I Wojny Światowej i wojny polsko-bolszewickiej w latach 1920/21. Oblężenie Warszawy w 1939 r. i początek okupacji nie zapowiadały jeszcze tego najgorszego. Budynek szkolny został uszkodzony pociskami artyleryjskimi, ale uszkodzenia nie były wielkie i mimo wybitych okien udało się uruchomić zajęcia szkolne już w październiku. Jednak najtragiczniejsze momenty przyniosło Powstanie Warszawskie i kilkakrotne bombardowanie gmachu szkoły, a potem wypalenie pozostałych resztek.10
Jaką siłę ducha udało się Wojciechowi Górskiemu tchnąć w swoich wychowanków i nauczycieli, uświadomimy sobie przypominając, że już we wrześniu 1945 roku, w zburzonym prawie doszczętnie mieście, Szkoła Fundacji Anieli i Wojciecha Górskich podejmuje działalność edukacyjną i rozpoczynają się normalne lekcje. Początkowo w warunkach prowizorycznych w budynku przy ul. Nowogrodzkiej 58, a pod koniec 1946 r. w częściowo odbudowanym po spaleniu gmachu przy ul. Smolnej 30 (przed wojną mieściła się w nim szkoła im. Jana Zamoyskiego). Przydziału tego wypalonego budynku Szkole Fundacji A. i W. Górskich, z przeznaczeniem do odbudowy, dokonały władze powojennej Warszawy; nie była to żadna samowola budowlana. Powojenna odbudowa tego gmachu, zbudowanego w latach 1904/1905 przez generała Pawła Chrzanowskiego z przeznaczeniem na szkołę, to pomnik ofiarności rodziców uczniów, byłych wychowanków i grona pedagogicznego, którzy z własnych pieniędzy oddawanych na tzw. cegiełki, do rekonstrukcji i remontu przystąpili i go zrealizowali. Od początku Towarzystwo byłych Wychowańców czynnie włącza się w proces odbudowy szkoły i podejmuje również działalność statutową. W zaproszeniu na zebranie w dniu 27 października 1946 widnieje adnotacja: Zebranie poświęcone jest organizacji jubileuszu 70-lecia istnienia Szkoły, które przypada w roku 1947. Na zorganizowanym w roku tego jubileuszu pierwszym powojennym zjeździe byłych wychowanków, wybrano nowe władze Towarzystwa, a jego prezesem został Stanisław Lorentz. Następne lata, niestety, przyniosły to, co nie udało się ani Apuchtinowi12, ani niemieckiemu okupantowi, czego nawet nie potrafiły dokonać bomby zrzucone na szkołę w czasie Powstania. Odbywało się to etapami. Najpierw wyeliminowano z nazwy szkoły jej patrona, św. Wojciecha: od 1948 r. oficjalnie używano nazwy “Prywatna Szkoła Ogólnokształcąca St. Licealnego, Fundacja Górskich”. A od września 1949 r. uczniowie – wielu z nich nie zdawało sobie nawet z tego sprawy –uczęszczali już do “Państwowej Szkoły Ogólnokształcącej, ul. Smolna 30”. Jednym dekretem, jednym podpisem, zlikwidowano nie tylko prywatne, ale i społeczne szkolnictwo i postanowiono wykarczować “zacofaną, reakcyjną tradycję”, tradycję 72 lat nieprzerwanej działalności edukacyjnej. Do dzisiaj przechowuję dzienniczek ucznia z roku 1950/51, w którym nowy dyrektor szkoły przy ulicy Smolnej (J. Szumański), polecił dokonać następującego wpisu: Dyrekcja prosi rodziców o zamianę czapek szkolnych na bardziej demokratyczne.
(…) klęska materialna nawet w najtrudniejszej sytuacji nie jest zupełną klęską, jeśli poza zniszczoną materią posiada niezniszczalnego ducha – pisał Jan Lasocki w związku z odbudową szkoły po wojnie 13. Że tego ducha nie udało się zniszczyć komunistycznym władzom powojennym Polski, świadczy chociażby to, że w dniach 16 i 17 października 1957 r. odbył się zjazd byłych wychowanków szkół Wojciecha Górskiego upamiętniający 80-lecie założenia Jego szkoły i 45-lecie Towarzystwa byłych Wychowańców. Na czele komitetu organizacyjnego stanął Stanisław Keck, wysoki urzędnik Ministerstwa Oświaty i Szkolnictwa. W zjeździe wzięło udział ponad 600 wychowanków i nauczycieli. Powołany specjalnie na tę okazję Komitet Redakcyjny, kierowany przez redaktora Życia Warszawy Stanisława Grzeleckiego, wydał nakładem Komitetu Organizacyjnego Jubileuszowego Zjazdu okolicznościową broszurę nawiązującą do tradycyjnych jednodniówek, w której m.in. przypomniano inną jeszcze rocznicę: 50-lecia wydania w 1907 r. pierwszych w zaborze rosyjskim polskich matur (otrzymało je wtedy 26 abiturientów). Ciekawostką, już może nie polityczną, lecz z pogranicza psychologii, będzie odmowa ówczesnego dyrektora szkoły przy ul. Smolnej 30. udostępnienia pomieszczeń szkolnych dla celów organizacyjnych obchodów jubileuszu szkoły, jakby nie było, odbudowanej w dużej części z pieniędzy i wysiłkiem “górali”. Ostatecznie obrady zjazdu odbywały się w sali odczytowej Związku Nauczycielstwa Polskiego na Wybrzeżu Kościuszkowskim. Jednym z ważniejszych punktów obchodów jubileuszowych była msza święta odprawiona w Katedrze św. Jana na Starym Mieście przez Kardynała Stefana Wyszyńskiego, też wychowanka Szkoły. Zakończyło zjazd spotkanie towarzyskie w Sali Kongresowej. W roku 1965, na uroczystym wieczorze w śródmiejskim oddziale Towarzystwa Przyjaciół Historii Warszawy poświęconym 30. rocznicy śmierci Wojciecha Górskiego, wysunięto projekt założenia sekcji “górali”.
W następnym roku byli wychowankowie szkół Wojciecha Górskiego mogli już świętować założenie Koła Środowiskowego Wychowanków Szkoły. Warto dodać, że następne koła środowiskowe innych szkół warszawskich przy Towarzystwie Przyjaciół Historii Warszawy (w latach 60. przekształconego w Towarzystwo Przyjaciół Warszawy) powstawały dopiero w latach 70.14.
Od samego początku, nieprzerwanie do momentu rozwiązania Koła w 1990 r., prezesem jego był Wiktor Falkowski. Koło prowadziło ewidencję wychowanków, gromadziło dokumentację dotyczącą szkoły, organizowało spotkania towarzyskie i prelekcje wspomnieniowe. Przykładowo można wymienić zorganizowanie przez Koło, w październiku 1974 r., spotkania uczestników tajnego nauczania w czasie okupacji hitlerowskiej.
Największym przedsięwzięciem Koła było zorganizowanie w 1977 r. obchodów jubileuszu setnej rocznicy założenia szkoły. Przewodniczącym Komitetu Organizacyjnego został prof. Stanisław Lorentz, jego zastępcami – Włodzimierz Sokorski i Karol Małcużyński. Prace organizacyjne koordynował Wiktor Falkowski. W dniu Zjazdu Jubileuszowego, 23 października 1977 r., sala odczytowa Związku Nauczycielstwa Polskiego na Wybrzeżu Kościuszkowskim z trudem mieściła wszystkich zebranych. Dzień wcześniej odbyło się uroczyste złożenie wieńców przed Grobem Nieznanego Żołnierza i pod pomnikiem Nike, a także na grobie Wojciecha Górskiego na Cmentarzu Powązkowskim. Nie zabrakło autokarowego wyjazdu do szkoły w Pamiątce, koncertu w Wyższej Szkole Muzycznej i kolacji w salach redutowych Hotelu Europejskiego.
Powołany z okazji jubileuszu komitet redakcyjny działający pod kierunkiem Jana Lasockiego i Jana Majdeckiego, w miejsce planowanej Jednodniówki – w rozpędzie twórczym – wydał w roku 1982, w serii Biblioteki Syrenki PIW, 630-stronicowe pomnikowe dzieło Wojciech Górski i jego szkoła, stanowiące swoiste kompendium wiedzy o szkole, jej twórcy i wychowankach.
Jednym z głównych zadań, jakie stawiało sobie Koło, było doprowadzenie do nadania imienia Wojciecha Górskiego jednej ze szkół warszawskich. Przez długi czas szansę taką upatrywano przy okazji budowy nowej szkoły. W 1977 r. wydawało się, że szkołą taką stanie się budowane na Ursynowie liceum. Próbowano nawet powołać w tym celu społeczny komitet pomocy w budowie tego liceum. Trudno teraz przesądzać o naturze oporu materii partyjno-urzędniczej, lecz nic z tych wysiłków nie wynikało, pomimo oficjalnej obietnicy udzielonej przedstawicielom komitetu organizacyjnego zjazdu na stulecie szkoły przez ówczesnego ministra oświaty Kuberskiego.
W międzyczasie podejmowane były próby zmierzające do odtworzenia dawnego sztandaru szkoły. Dużą część zasługi w tym zakresie przypisać należy zmarłym już: Szymonowi Kobylińskiemu i Zenonowi Różewiczowi. Pierwszy – zaprojektował na sztandarze orła, który początkowo nie miał korony, dorobionej już po 1989 r., drugi – napis zawierający dewizę szkoły i Towarzystwa. Jak odtworzono sowę zwieńczającą drzewce sztandaru, opisał w Pamiątce 125-lecia Szkoły Wojciecha Górskiego kol. Zygmunt Peuker.
Pozytywne rozstrzygnięcie przyniósł dopiero rok 1988. W roku tym 23 kwietnia, czyli w dniu św. Wojciecha, kierowane przez panią Jolantę Lipszyc 15, eksperymentalne LX Liceum Ogólnokształcące – zajmujące w rankingu liceów warszawskich jedną z czołowych lokat – otrzymuje imię Wojciecha Górskiego. W uroczystości nadania imienia wzięli licznie udział byli wychowankowie szkoły, a właściwie szkoła Wojciecha Górskiego. O rozmiarach emocji, które z wydarzeniem tym niektórzy starsi uczestnicy uroczystości wiązali, świadczy smutny incydent śmierci jednego ze starszych wychowanków w trakcie własnego wystąpienia. Ważnym i znaczącym momentem uroczystości było poświęcenie, ufundowanego przez byłych wychowanków sztandaru i przekazanie go przedstawicielom LX Liceum.
Uroczystości te i niewątpliwie rozpoczynające się już zmiany ustrojowe w Polsce pobudziły do działania byłych wychowanków jeszcze bardziej. Zawiązuje się Komitet Założycielski, powstaje projekt statutu, a w dniach 24 kwietnia oraz 6 maja 1989 zwołane zostaje zebranie założycielskie Towarzystwa Wychowanków Szkół Wojciecha Górskiego. Zebraniu przewodniczył Tadeusz Reindl, były wychowanek Gimnazjum pod wezw. św. Wojciecha (w latach 1929/31) i jednocześnie ojciec jednego z uczących się właśnie w LX Liceum uczniów; z tej racji zaangażowany w prace komitetu rodzicielskiego16. Na liście 20 członków założycieli, czy raczej “wskrzesicieli”, Towarzystwa Wychowanków widnieją m.in. nazwiska: prof. Konrada Górskiego, prof. Stanisława Lorentza, prof. Włodzimierza Krysickiego, Edmunda Góreckiego, Michała Więckowskiego, Sławomira Modzelewskiego i wielu innych znakomitych nauczycieli i wybitnych absolwentów.
6 grudnia 1989 r. Sąd Okręgowy w Warszawie, na podstawie Prawa o Stowarzyszeniach, rejestruje Towarzystwo Wychowanków Szkół Wojciecha Górskiego w Sądowym Rejestrze Stowarzyszeń, w dziale A pod numerem 59917. A już w końcu 1992 r. zgłoszona zostaje w sądzie zmiana nazwy stowarzyszenia, przywracająca jego historyczne brzmienie 18: Towarzystwo byłych Wychowańców Gimnazjum po wezwaniem
św. Wojciecha dawniej Szkoły Wojciecha Górskiego.
Oznacza to powrót do korzeni, do źródeł… Po upływie półwiecza! O tym, że przywrócona została praworządność przekonamy się dopiero odzyskując udział Towarzystwa (1/50) w hipotecznej spuściźnie po dawnej szkole na Górskiego.
W 1990 r. zakończyło działalność Koło Wychowanków Szkoły Wojciecha Górskiego przy Towarzystwie Przyjaciół Warszawy, a w następnym roku Wiktor Falkowski, jego wieloletni prezes, przekazał wskrzeszonemu Towarzystwu byłych Wychowańców teczki z dokumentacją i materiałami archiwalnymi.
Na pierwszym ogólnym zebraniu zarejestrowanego już Towarzystwa, w dniu 24 kwietnia 1990 r. wybrany został zarząd z prof. Adamem Piątkowskim na czele. Warto nadmienić, że wśród 81 uczestników tego zebrania, obok wielu innych znamienitych absolwentów Szkoły i przedwojennych członków Towarzystwa, obecny był członek wybranego w 1946 r. zarządu, Wojciech Trzebiński. Adam Piątkowski (matura 1948) pozostawał prezesem przez dwie kadencje, po czym w roku 1995 zmieniła go w tej funkcji Dorota Strójwąs-Szulc.
Działający od końca roku 1998 aktualny zarząd Towarzystwa jest zdominowany przez maturzystów z roku 1952. Funkcję prezesa pełni Wojciech Brański, skarbnikiem jest Ewa Cieplińska (z domu Grzelak), a sekretarzem – Barbara Syrenicz (z domu Sidor). Towarzystwo nie rozporządza siedzibą, ale pomieszczenia LX Liceum zawsze są dla niego otwarte, a adres szkoły jest oficjalnym jego adresem.
23 kwietnia 2002 r., z okazji Dnia Patrona LX liceum, odbyło się uroczyste otwarcie Izby Pamięci, w której zgromadzone zostały liczne zdjęcia i inne materiały archiwalne dokumentujące długoletnie i burzliwe dzieje szkół Wojciecha Górskiego od momentu założenia pierwszej czteroklasowej szkoły realnej w roku 1877.
Ostatnie lata przyniosły ożywienie działalności Towarzystwa. Nawiązane zostały ściślejsze formy współpracy z LX Liceum, czego wyrazem jest pozyskanie członków rekrutujących się spośród absolwentów tego liceum. Równie żywe są kontakty ze Szkołą Podstawową w Pamiątce19, w miejscowości Kopana, która w roku 2003 obchodzić będzie jubileusz 75-lecia rozpoczęcia działalności w budynku ufundowanym przez Wojciecha Górskiego. Ponadto zarząd wydaje rocznie 2-3 Komunikaty z aktualnymi informacjami i zapowiedziami spotkań, które docierają do ok. 300 adresatów. Pokaźnie wzrosła baza danych o wychowankach,gromadzone są wspomnienia z czasów szkolnych i inne materiały o charakterze archiwalnym.
Do większych wydarzeń ostatnich lat zaliczyć należy wygraną batalię o utrzymanie LX Liceum, wytypowanego przez władze dawnego powiatu warszawskiego do likwidacji w roku 2002, oraz organizację w 2002 r., wespół z dyrekcją LX Liceum, Sympozjum Jubileuszowego na 125-lecie Szkoły Wojciecha Górskiego.
Od początku lat 90. ub. stulecia, aż do ostatniego okresu, Towarzystwo nadało godność Członka Honorowego 13 osobom – wychowankom i nauczycielom. Lista tych osób zamieszczona jest na następnej stronie.
Wojciech Brański
PS. Okres dziejów Towarzystwa od 2003 r. do pandemicznego 2020 r. jest na etapie opracowania.
(nadania od roku 1990)
1991 Włodzimierz Krysicki (1905-2001), wychowanek, nauczyciel,
Jan Lasocki (1907-1991), wychowanek, nauczyciel,
Stanisław Lorentz (1899-1991), wychowanek – pośmiertnie,
Michał Więckowski (1909), wychowanek, nauczyciel, harcmistrz,
1991 Wiktor Falkowski (1910-1998), wychowanek
1992 Jerzy Bubiak (1918-?), wychowanek
Józef Hlebowicz (1916-2000),
Sławomir Modzelewski (1918-1998), wychowanek,